Suivez-nous sur les réseaux sociaux
Maison de la Photographie / Lille / Hauts-de-France
 

Swiat Obrazu : Transphotographiques 2008, z moda nie ma zartow

Festiwal transphotographiques 2008: z modą nie ma żartów

moda to poważna rzecz i niejedno ma imię – tegoroczny festiwal transphotographiques przekonał o tym prawie 100 tysięcy osób

pret-a-porter kontra haute couture

W tym roku wszyscy, którzy kochają modę (lub nienawidzą, ale z niej żyją, o czym pisze dla nas Marta Zagożdżon), na przełomie września i października niechybnie są już w Paryżu: jedyna to okazja, by w ciągu dwóch tygodni zaliczyć po kilkanaście pokazów kolekcji p.t,-porter dziennie, od dziewiątej rano do późnych godzin wieczornych, a przy tym ugruntować sobie opinię na temat tego, co powinno pojawić się w naszych szafa. wiosną i latem 2009. Sonia Rykiel, która pierwszą damską kolekcję pre,-,porter sygnowała w pamiętnym roku ’68, obchodzi właśnie huczny jubileusz pracy twórczej; a dorn mody Yves Saint Laurent przy okazji swojego pokazu szykuje hołd dla zmarłego w czerwcu tego roku projektanta. Inni potentaci pr.,-porter, których paryskie pokazy są zawsze wyczekiwane i komentowane, to Christian Dior, Jean-Paul Gaultier, Karl Lagerfeld (o którym więcej za chwilę), Christian Lacroix, Vivienne Westwood, Yohji Yamamoto (o którym rozmawiamy w tym numerze z Tomkiem Niewiadomskim), Balenciaga, Nina Ricci, Kenzo, Issey Miyake, Comme des Garçons, Givenchy, Chanel czy agnes b. No i oczywiście marka Cacharel: to jej twórca, Jean Bosquet, tak naprawdę wymyślił i rozpropagował egzotyczną kiedyś ideę « prêt-à-porter »: czyli ubrań gotowych do noszenia; produkowanych seryjnie w różnych rozmiarach i dostępnych w sklepach — w miejsce pojedynczych egzemplarzy szytych na zamówienie u krawca lub też ścibionych własnoręcznie. O ile więc niektórzy twórcy haute couture, jak choćby Dior, Chanel czy YSL z konieczności zakasali rękawy i oprócz „wysokiego krawiectwa. dla aktorek czy żon szejków zabrali się również za prêt-à-porter zwykłych śmiertelników za-kochanych w modzie, to Cacharel swoją sławę i renomę zawdzięcza wyłącznie wdzięczności tych ostatnich. Tudzież fotografiom autorstwa Sarah Moon, która jako kobieta zawsze umiała docenić i przekazać piękno kreacji Cacharel (i która nota bene byłaby ozdobą obecnego numeru w ramach cyklu « Kobiety fotografują »: gdyby nie uporczywe milczenie jej agentki).

młody festiwal i stare koronki

Na wyjazd do Paryża na tegoroczne pokazy jest już odrobinę za późno, więc polecamy rezerwację biletów na styczeń, kiedy to odbędą się pokazy mody męskiej (kolekcja jesień-zima 2009/2010) a zaraz po nim pokazy haute couture (kolekcje wiosna-lato 2009); ewentualnie na marzec, kiedy to niezmordowani projektanci prêt-à-porter zapoznają nas już z kolekcją jesień zima 2009/2010. Zamiast jednak wybiegać w tak daleka przyszłość, proponujemy, naszym Czytelnikom cofniecie się teraz w czasie do przełomu maja i czerwca bieżącego roku. Można było się wówczas przekonać, jak splatają się losy mody i fotografii – projektantów, ich kreacji, noszących je modelek, fotografujących je fotografów, publikujących zdjęcia w żurnalach trzymanych twardą ręką przez dyrektorów artystycznych etc. – a wszystko dzięki Olivierowi Spilleboutowi, dyrektorowi festiwalu Transphotographiques w Lille, który edycję 2008 postanowił w całości  poświęcić tej pasjonującej i jakże fotogeniczne tematyce. Dodajmy, że Lille i okolice (należące niegdyś do Flandrii) zawsze słynęły z nieźle prosperującego przemysłu włókienniczego tudzież warsztatów produkujących przepiękne koronki, a na międzynarodowe targi tkanin, znane pod nazwą « Tissu premier », już od trzydziestu lat zjeżdżają do Lille zarówno producenci całego świata, jak i przedstawiciele domów mody i popularnych marek ubrań. Tak dzieje się zawsze w styczniu i we wrzeniu – natomiast w maju I czerwcu w Lille króluje fotografia i festiwal Transphotographiques, którego bohaterką w siódmym roku istnienia była ta typowo francuska specjalność : moda. Sukces festiwalu był ogromny: jego 34 wystawy prezentujące prace 137 artystów (w tym Ewy Łowżyl z Poznania) obejrzało prawie sto tysięcy osób.

od portretów trumiennych do portretów projektanta

Atutem programu festiwalu była jego ogromna różnorodność : typowym zdjęciom mody towarzyszyły awangardowe pomysły artystyczne, ledwie modą inspirowane, jak też i seria osobliwych « portretów trumiennych »… zabytkowych sukni z XIX wieku, z kolekcji Muzeum Sztuk Pięknych i Koronki z Calais, starannie ułożonych w muzealnych pudłach i pogrzebanych na wieki przed ludzkim wzrokiem (i dotykiem). Dużym zainte-resowaniem zwiedzających cieszyły się wystawy Jeanloup Sieffa i Petera Knappa (fotografa, reżysera filmowego – i dyrektora artystycznego magazynu „Elle »), jak również obszerna retrospektywa Davida Seidnera, efekt współpracy z Yvesem Saint Laurentem i Pierre’m Berge. Wiele na temat genealogii fotografii mody można było się dowiedzie, z wystawy poświęconej baronowi Adolfowi d Meyerowi (1868-1949), uważa-nemu za pierwszego fotografa mody. Znany z reporterskiego zacięcia Charles Fréger przed-stawił ciekawe spojrzenie na modę Czarnego Lądu na przykładzie arystokracji ludu Herero z Namibii. Odkryciem festiwalu była młodziutka Czeszka Tereza VIckova (ur. 1983), protegowana Vladimira Birgusa i laureatka praskiego Biennale, której wysmakowane estetycznie fotografie zrobiły na Francuzach ogromne wrażenie, rywalizując z dowcipnymi i eleganckimi kadrami Sabine Pigalle. W osobnej sali, jakby poza konkurencją, zaprezentowano niezwykłe cyfrowe fotomontaże Ewy Łowżył, które zapierają dech zarówno z racji śmiałości wizji artystycznej, jak i staranności wykonania. Niekwestionowaną gwiazdą festiwalu był jednak słynny projektant Karl Lagerfeld, nieco mniej znany ze swojego zamiłowania do fotografii. Tymczasem Olivierowi Spilleboutowi udało się namówi, gwiazdę do prawdziwego show, jakim była niewątpliwie wystawa One man shown: to kolekcja 300 zdjęć Lagerfelda, których jedynym bohaterem jest wciąż ten sam mężczyzna, amerykański model Brad Kroenig (ur. 1979), fotografowany przez projektanta od 2003 roku z pasją bliską obsesji… Dodajmy dla dziennikarskiej ścisłości, że słynny Karl opublikował portrety swojego ukochanego modela w wydawnictwie Steidl, w albumie o filozoficznym tytule Metamorphoses of an American (2007), który ma być kroniką prze-mian tego młodego przystojniaka w rozrywaną gwiazdę wybiegów, jaką jest obecnie – a piękny Brad postawi! właśnie kolejny krok na drodze życia mężczyzny, stając się szczęśliwym ojcem. Reasumując – festiwal wyraźnie ukazał, że moda to poważna rzecz i niejedno ma imię, a my czekamy na kolejną odsłonę Transphotographiques, z nadzieją, że będzie równie polifoniczna i inspirująca.

Marta Eloy Cichocka

nr 10/2008 ► biuletynfotograticzny.pl

 

 

 

 

 

Written by

Depuis 1997, l'Atelier de la Photo, devenu en 2003 la Maison de la Photographie, présente à Lille le meilleur de la Photographie internationale, tout en soutenant la création régionale et la pratique amateur.